Kupiłem nowe dętki i opony Kenda - takie bardziej szosowe niż terenowe. Mają być szybsze. Stare gumy całkowicie do śmietnika. Trasa - Rokitnica, Wiślina, Lędowo, Lędowo, Wróblewo i do domu.

Pruszcz Gdański 21:30 - Rewa. 10.00. Trasa Trójmiasto - Metropolitarna:

• drogą techniczną na wale przeciwpowodziowym
• chodnikami
• deptakiem nadmorskim
• ścieżkami leśnymi
• piaszczystą plażą

http://www.edk.org.pl/trasa-edk/trasa-25.html

Wyruszaliśmy w grupie nr.3. Każda grupa miała liczyć po 9 osób. My dotarliśmy w 5 osób. Ciężko. Odcisk, naciągnięcie wewnętrzne kolana. Zmęczenie kontra Radość. Warto!
Napis na wiadukcie w Gdańsku "Nie pozwól, żeby ktokolwiek z życiu wmawiał Ci, że jesteś nikim. A jak chcesz być kimś to pozostań sobą"


Plac Trzech Krzyży - Stocznia Gdańska


wiewiórka w Gdyni na Kamiennej Górze (widzieliśmy też Lisa przy leśnym parku w Sopocie lub Gdyni)


Mural w Gdyni "Janek Wiśniewski padł - na drzwiach ponieśli"


Mural w Gdyni "moja Polska jest najmojsza"


Pomnik w Gdyni pamięci ofiarom grudnia 70' (największy cios wyprawy - chłopaki mieli 15-34 lat.. i szli do pracy, tak jak Ci których dziś widzieliśmy, gdy też szli do pracy)


"Trasy Rowerowe Północnych Kaszub"


Michelinki - leśna droga (niebieski szlak rowerowy - patrz zdjęcie wyżej)


Krzyż na półwyspie w Rewie - cel osiągnięty!


Koniec półwyspu w Rewie (jeden z "końców świata";) - w tym roku przyjadę tu rowerem - a tam już będę miał siłę dojść (nogami, a nie tylko palcem;)


Wesołej Wielkanocy!

2 w Pruszczu i 1 na Św. Wojciechu. Mgła = mleko, dość chłodno.

tam "chwila" odpoczynku i powrót

Rotmanką, Straszynem i stamtąd do Elektrowni potem chwilę w sumie Bursztynowym szlakiem do Bąkowa.
Stąd Kowale i powrót przez Borkowo Rotmanką do domu.

Najpierw 2km z synem, a potem sam nie wiedząc gdzie do Parku Oruńskiego, rzeczką do góry i góry, wokół zbiorników retencyjnych aż do Szadółek. Powrót Kowalami i Borkowem. Fajnie krajobrazowo - temat do powtórki z aparatem!

Ładną pogodę - miała być ostatnia ;) wykorzystałem na przebieżkę na północ i z powrotem. "Drewniano" było, ale fajnie ;)

Mecz rugby na stadionie - wygraliśmy :) na Faktorii Święto Kapusty było za bramą, więc nie czekając udałem się wzdłuż S6 ale jednak opłotkami przez Borkowo, Kowale i Szadółki na Łostowice. Tam zapaliłem świece.. dłuższą chwilę.. potem przez Park Oruński do domciu.

Testowałem również prototyp koszulki rowerowej z krótkim rękawem, suwakiem pod szyję i 3 kieszonkami z tyłu, jaką niedługo będzie miała w ofercie firma mojego brata. Tylko musiałem schować metką poniżej linii bielizny, żeby nie drapało - potem nie czułem już że mam coś na sobie do końca ponad 8h wycieczki. I rozmiar L w końcu faktycznie jest rozmiarem L, suwak dopina się jak powinien - super! Na koszulce miałem inną koszulkę termoaktywną z długim rękawem (nie było super ciepło ani bezwietrznie tego dnia) - obie współpracowały bardzo dobrze! Od teraz to moja ulubiona koszulka jako pierwsza warstwa.


Mapy nie robiłem. Generalnie trzymałem się "blisko" domu, na wypadek gdyby gumy, które w końcu udało mi się doprowadzić do stanu używalności jednak odmówiły posłuszeństwa. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca.

Zdjęciowy opis trasy:

Najpierw Zamek krzyżacki w Grabinach Zameczku - oby, ktoś go kiedyś w końcu wyremontował i zrobił tam jakieś muzeum.


Potem Szlakiem Mennointów przez powiat Gdański (fragment;):
Stacja transformatorowa nad Motławą zaraz za Grabinami w kierunku Wróblewa - przy ścieżce rowerowej Szlaku.


Kościół pw. NMP nad Motławą we Wróblewie

Tu zrobiłem sobie też fotkę profilową roweru - na stojaku przy kościele (proboszcz zadbał o wiernych rowerzystów ;).
Drzewa w tle to oznakowane pomniki przyrody!

Widok na elektrownię wiatrową ze Szlaku Mennonitów między Wróblewem a Miłocinem:


Potem w miejscowości Trutnowy widziałem kościół i ciekawy dom murowany na przeciwko, oraz duży dom podcieniowy w trakcie remontu i zaraz obok ciekawe zabudowy - ceglane i drewniane. Dalej Długie Pole i Giemlice.
Stacja transformatorowa w Steblewie


Ruiny kościoła w Steblewie. Odprawia się tu msze św. W chyba zakrystii widać stare malunki na ścianach. W środku rośnie trawa. Sesja fotograficzna ślubna, rycerska w tym kościele - bezcenna :)


Potem Krzywe koło i Pszczółki, w tym dworzec PKP, 2 kościoły, z czego jeden chyba nieczynny.. (?;)
Ścieżka rowerowa przy ul.Lipowej w Pszczółkach - tu już się zmienił krajobraz diametralnie i Kaszuby przywitały górkami..


Domowa elektrownia wiatrowa w Rębielczu

Dalej za A1 znalazłem jabłonkę przydrożną i zjadłem jabłko z dawką ołowiu ;) Potem zaczęły mnie łapać pierwsze skurcze w udźcach i trochę łydkach..

Ścieżka rowerowa przy starym dworcu PKP w Sobowidzu

Stacja transformatorowa w Sobowidzu

Zalew w Sobowidzu


Stacja transformatorowa w Gołębiewie Wielkim


Dalej trasą 222 przez Trąbki Wielkie i Kleszczewo do ronda i w lewo na 226 na Warcz, Domachowo, Mierzeszyn i tu w 233 na Miłowo. W Blizinach chciałem skręcić na Przywidz, ale było info o remoncie mostu i znaki do objazdu. A że nie miałem dokładnej mapy pojechałem objazdem do końca 233 do Trzepowa. Tu w prawo i aż do Kolbud trasą 221.
Dworzec/budynek PKP w Kolbudach. W budynku obok gdzie był prawdopodobnie faktyczny dworzec PKP teraz znajduje się skład budowlany.

Potem w Lublewie Gdańskim skręciłem na Bielkowo, Bielkówko i przez Straszyn wróciłem do domu.

Różnice w poziomach wg googli gdzie składałem kilometry trasy - to 54 mnpm (Żuławy) do 466 mnpm (Wschodnie Kaszuby).

Oś Wschód, Komarowo, Cieplewo, prawie Juszkowo, kanał Raduni, Radunica i skrótem do domu.